- Będziesz moją zgubą - mówi bardziej do siebie niż do mnie.
Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rosa Lucas
3
6,8/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
393 przeczytało książki autora
269 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Potyczki z panem Knightem
Rosa Lucas
Cykl: London Mister (tom 3)
7,1 z 100 ocen
203 czytelników 19 opinii
2024
Na przekór panu Kane'owi
Rosa Lucas
Cykl: London Mister (tom 2)
6,9 z 183 ocen
303 czytelników 35 opinii
2024
Poskromienie pana Walkera
Rosa Lucas
Cykl: London Mister (tom 1)
6,5 z 287 ocen
473 czytelników 53 opinie
2023
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
W końcu odchrząkuje, a gwar cichnie. Nie musi krzyczeć ani walić pięściami jak Mike. Danny Walker jest dominujący w swojej istocie. Cat miał...
W końcu odchrząkuje, a gwar cichnie. Nie musi krzyczeć ani walić pięściami jak Mike. Danny Walker jest dominujący w swojej istocie. Cat miała rację: męski mężczyzna.
1 osoba to lubiKiedy śpiewam, po prostu się w tym zatracam. A gdy widzę, że publiczność dobrze reaguje na mój występ, mogę jechać na fali adrenaliny i zaw...
Kiedy śpiewam, po prostu się w tym zatracam. A gdy widzę, że publiczność dobrze reaguje na mój występ, mogę jechać na fali adrenaliny i zawładnąć sceną.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Potyczki z panem Knightem Rosa Lucas
7,1
„Jeśli wygramy przetarg, będzie to jeden z najbardziej ekscytujących epizodów w mojej karierze.
Haczyk?
Jack Knight.
Po tym, co zrobił, wolałabym pracować dla szatana przy projektowaniu piekła.”
Już podczas naszego pierwszego spotkania Rosa Lucas urzekła mnie lekkością pióra, które zabarwione jest idealną dawką humoru i dozą pikanterii. „Potyczki z panem Knightem” to już trzecia wydana u nas powieść autorki i po raz kolejny absolutnie nie zawodzi! Co więcej, uważam, że każda jej kolejna książka jest lepsza niż poprzednia, a progres w jakości kreowanych historii jest niesamowicie dostrzegalny.
Głównymi bohaterami są Bonnie i Jack. Ona – świeżo po rozstaniu z narzeczonym, z którym wkrótce miała wziąć ślub, na dodatek nadal jest jej szefem. On – przez lata dorobił się reputacji aroganckiego playboya otaczającego się wianuszkiem kobiet. Do tego dochodzą sprawy z przeszłości, które wzbudzają w Bonnie niechęć względem Jacka oraz wizja nadchodzącej współpracy, która jest jej wyjątkowo nie w smak, ale jest też szansą na upragniony awans. Już od pierwszego spotkania dostrzegalne są między nimi iskry. Z jednej strony widzimy tę niechęć, ale podszytą niebywałym pożądaniem. To mieszanka idealna dla każdej fanki motywu „enemies to lovers”. Rosa Lucas wykreowała między nimi naprawdę przyjemną chemię, a ich perypetie wciągają od samego początku.
„Spogląda na mnie z takim żarem w oczach, że serce łomocze mi w piersi.
Zdenerwowanie. Tak właśnie się czuję. To zarówno błogosławieństwo, jak i przekleństwo.”
Autorka oprócz humoru i pikanterii stawia na emocje. W moim odczuciu ten tom serwuje ich najwięcej. Dzieje się tu sporo za sprawą rozstania Bonnie, ale też pogłębiającej się fascynacji między nią a Jackiem. Widzimy, że niełatwo jest się pozbyć przypiętej łatki, a budowanie zaufania na nowo bywa trudne. Jack pokazuje nam się od zupełnie nowej strony, która niesamowicie mnie urzekła. Choć przywykł do tego, iż kobiety padają mu do stóp, to jednak Bonnie jest tą, dla której pragnie się starać, a to uczucie towarzyszy mu od dawna. To było naprawdę urocze, ale też emocjonalne, bo musiał przy tym pokonać wiele barier. Nie tylko swoich, ale też tych, którymi otoczyła się Bonnie. Bardzo podobało mi się to, że Rosa Lucas postawiła na budowanie napięcia między nimi. Ten zabieg wyszedł rewelacyjnie, bo po drodze skutecznie „przeszkadzała” naszym bohaterom. Nic nie dzieje się między nimi zbyt szybko, a kiedy dochodzi do czegoś więcej, jest gorąco i zmysłowo. Czytelnik nie ma też problemu, by uwierzyć w rodzące się między nimi uczucie, bo oparte jest na więzi emocjonalnej i zaufaniu. Choć i tutaj pojawiają się schody.
Bardzo ciekawym wątkiem jest tu sprawa zabójstwa ojca Jacka. Wprowadza ona dozę tajemniczości, napięcia, niepewności, a nawet zaskoczenia. Budzi zaintrygowanie tym, jak się zakończy. Muszę przyznać, że tu autorce udało się naprawdę świetnie to poprowadzić, bo nie byłam pewna, jak uda się to rozwiązać.
Nie mogłabym nie wspomnieć o tym, jak na przestrzeni tych trzech książek z serii „London Mister” ewoluowało pióro Rosy Lucas. Widać, że autorka przykuwa większą uwagę do dopracowania, a także nie stawia na utarte schematy. Mimo iż każdy tom opiera się na motywach różnicy wieku oraz romansu w pracy, to jednak każdy jest na swój sposób wyjątkowy. I ja to uwielbiam!
„– Nie patrz na moje niedoskonałości.
– Wszelkie twoje »niedoskonałości« zamierzam zawrzeć w moim banku gorących widoków, chcę je zapamiętać na później.”
„Potyczki z panem Knightem” wraz z poprzednimi tomami serii „London Mister” to historie, które lekkością, gorącym romansem, brytyjskim humorem i emocjonalnością porywają od pierwszych stron. Rosa Lucas w każdej z tych powieści stworzyła wyrazistych, wyjątkowych i budzących sympatię bohaterów, których losy śledzi się z największą przyjemnością. Tę serię pokochałam właśnie za to, że swoim klimatem odrywa od rzeczywistości. Autorka swoimi opowieściami przenosi nas do klimatycznego Londynu, gdzie wraz z paczką przyjaciół po prostu czujemy się jak w domu. Polecam z całego serca i mam nie taką znowu cichą nadzieję, że wkrótce doczekamy się jej kolejnych książek.
Poskromienie pana Walkera Rosa Lucas
6,5
Nie ma tragedii, ale są niespójności, które mnie rażą tak bardzo, że wiem, że nie jest to książka do której będę wracać.
Po pierwsze bohaterka ma 28 lat... Zachowuję się jakby miała 16... Cholera jaka 28 latka ( sama jestem w tym wieku) prosi się o wysyłanie emoji buziaków?! No niedojrzałe zachowanie co rusz...
Druga rzecz... Bohaterowie w teorii znają się całe życie Charlie tak naprawdę, a totalnie nic o sobie niewiedzą. No nic! To jest niemożliwe. Zero komunikacji i zero czekogolowiek między tak naprawdę wszystkimi bohaterami tej książki.
Pomysł był fajny, ale wykonanie...
Chyba jednak 6/10 to zbyt wiele